Dlaczego właśnie ja
Wsłuchany w oddech nocy
dotykam wzrokiem gwiazd
biegam schodami życia
przesiewam jego czas
Rozkładam według chwil
każdą wertuję wzrokiem
chcę pognać do nich co sił
lecz one znikają za rogiem
Kolejny raz gasną gwiazdy
ulica znów pełna mgły
idę lunatycznym krokiem
rozdeptując ciszy krzyk
Nagle wpadam w tłum
myślę dlaczego właśnie ja
sam szlifuje szary bruk
w nicości ciągle trwam.
autor
AndyB
Dodano: 2017-07-09 20:31:58
Ten wiersz przeczytano 853 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Wymowny i smutny taki stan, pozdrawiam serdecznie.
Bardzo smutne i wymowne. Pozdrawiam z ciepłego
południa Francji.
Rzeczywiście smutno. Nie znam takiego stanu.
Pozdrawiam.
ciekawe rozważania- wszystkich one dręczą te lub
podobne...
Pytać można, choć odpowiedź,
człowiek zwykle nosi w sobie!
Pozdrawiam!
Ładny wiersz, jak nie ma innego wyjścia to trzeba
samotność polubić. Pozdrawiam:)
Człowiek jest jak kwiat.
Miłość jest dla niego wodą.
Bez niej nie może żyć.
Bez niej nie może istnieć.
Ciekawie, metaforycznie,
tylko ta nicość smutna na końcu.
Miłego dnia Andy życzę.
rozkrzyczane smutki pod drzwiami stoją
są nachalne nieproszone i się boja
konsekwencji jak wejdą już nie będą samotne
a samotność jest siostrą smutku
Można polubić ten stan.
Różne są oblicza samotności, może boleć, ale można ją
też zaakceptować i odnaleźć w niej dobre strony.
Pozdrawiam serdecznie :)
ja polubiłem samotność
Bardzo mnie ogrzał ten wiersz, taki krzyk
w samotności, jakbyś bał się tłumu, jego
bezwzględności.
Nie tylko Ty Peelu, wiele osob, tak ma.Jesli nie ma
innego rozwiazania, na samotnosc, trzeba ja po prostu,
polubic.
Podoba sie wiersz.
Pozdrawiam.:)