Dłonie
"Przyjdź do mnie i szepnij mi: 'pragne Ciebie' Gdy zapukasz - otworzę drzwi..."
Dwie ciepłe dłonie błądzą po mym ciele
W poszukiwaniu ukojenia
Jedna we włosy się przytuliła
Druga na wargach szuka schronienia
Lecz co to? Wargi zaczęły się rozchylać
Gryźć i kąsać zagubioną dłoń
Poraniona - szyję oplotła
Co nieco łokciem zgniotła
I tak krążyła po szyi
Z dołu w górę, i odwrotnie
Parokrotnie zahaczając o mój kark
Swym ciepłem zmysły karmiła
Fantazję mi pobudziła
Pozostawając wciąż tam
Esy-floresy rzeźbiła
Przy każdym dotknięciu
Dreszcz mnie przeszywa
Mój umysł rozbiera się pomału
Ciało nagością kusi
Moje myśli mi dusisz
Zwolnij trochę
Niech nasze zmysły nasycą się tym
widokiem
Niech obmyją mnie magicznym potokiem
A teraz coś dla Ciebie
Słowami błądzę po Twej duszy
Mam nadzieję, że Cię to ogłuszy
Niech to będzie chwila zapomnienia
Dla serca moment ukojenia
Leżysz wygodnie? Tak?
Pomału zbliżam do Ciebie swoją twarz
Nie patrz tak na mnie, bo się peszę
I jednocześnie cieszę
Pocałunkiem duszy Cię pocieszę
Jesteś zmęczony? Tak?
Rozluźnij się, czujesz?
To moje dłonie masują Twój kark
Ciepłym oddechem ogrzewam Twój świat
Już nie ma w nim huraganów, jest tylko
Słodkiego ukojenia błogi czar
A co dalej?
To już sobie wyśnij
Niech Ci się to kiedyś przyśni
Nienazwane, niepojęte
Miejscami obłędne
Sponiewierane, przytulone
Smakiem słów odurzone
"Jak ja kocham to uczucie kiedy wstaję rano, kiedy mnie oplata, twoje nagie ciało, kiedy moje ciało twoje ciało pieści, jak to w kilku zdaniach można tak naprawdę streścić? Nie mogę żyć bez ciebie, nie mogę spać bez ciebie, me uczucia w tym momencie to ciekawe zagadnienie, czy to czujesz, czy to znasz, czy to jakąś wartość ma dla ciebie, powiedz szczerze, ile słów potrzeba by przekazać to uczucie jedno, to przy którym inne sprawy bledną" ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.