Długi tydzień
Nigdy wcześniej nie było podobnie
Zawsze razem do zachodu słońca
Nigdy wcześniej nie było tak okropnie
Rozmowy trwały do samego końca
Było pięknie do pewnej godziny
To stało się tak niespodziewanie
Ty myślisz ,że to wszystko z mojej winy
Od początku wiedziałam ,że tak to się
stanie
Mówisz o tym jak o burzy w szklance wody
Uciekasz od tego, tak to sobie
tłumaczysz
Chwile rozstania były jak zwaśnione rody
A ty odezwać się do mnie nie raczysz
Tydzień trwał niczym parę lat
Dni mijały bardzo powoli
Do góry nogami obrócił się świat
Najgorsze ,że to nie z mojej woli
Nadszedł w końcu dzień przełamania
Parę słów dziwnie napisanych
Ciężko było ułożyć w zdania
Słów przez chwile rozdrapanych
Komentarze (1)
Bardzo smutno o przyjaźni która nie
przetrwała.Pozdrawiam