dni już tylko krótsze
po drugiej stronie terminu
ważności
coraz mniej ważą
w splątanych datach
w błogosławieństwie
pełnego wdechu
jak linoskoczek
po dachach choćby
śnić o szaleństwie
chciej razem ze mną
zapomnieć
kończącą sekwencję pinów
autor
sonia m
Dodano: 2019-08-09 15:02:16
Ten wiersz przeczytano 3379 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (47)
życiowa refleksja z nutką smutku...
pozdrawiam
Smutna refleksja.
Pozdrawiam
Sądzę, że po upływie daty ważności, każdy człowiek
powinien podczas ukrytego countdown’u delektować się
każdą chwilą i każdym dniem. Jako że czas jest
pojęciem względnym, zalecam część dnia przeznaczyć na
nudzenie się. Czas nie będzie wtedy tak pędził.
Z zainteresowaniem przeczytałem Twój wiersz dziewczyno
o pseudonimie sonia_m.
Bdb wiersz, mimo, że smutny :(
Pozdrawiam serdecznie :)
balansujemy jak linoskoczek pomiędzy
pozdrawiam :)
Nie potrafię tak patrzeć na życie.
Wiersz wymowny.
Pozdrawiam :)
mariat:
dobrze widzieć Cię tutaj; i od razu jedno wyjaśnienie
- pl-ka to niekoniecznie JA, więc moje otoczenie dla
czytelnika nie powinno mieć znaczenia. druga sprawa -
czyż smutek nie jest częścią naszego życia ? a także
trudno uznać marzenie o skakaniu po dachach i radosnym
szaleństwie zapomnienia za objaw destrukcyjnego
pesymizmu.
i na koniec - bywają sytuacje, gdy smutek jest jedną z
łagodniejszych reakcji na bezwzględną rzeczywistość.
pozdrawiam ciepło :)
linoskoczek przypomina nam, że życie jest jskie jest,
ciągle trzeba balansować między jednym końcem a
drugim,
pozdrawiam serdecznie
Czytając taki wiersz, /przy okazji powiem że moim
zdaniem bardzo dobrze napisany/ trudno mi udzielać
jakichkolwiek porad. Zakładając że piszesz o sobie, z
pewnością masz powód do takiego klimatu wiersza, ale
także z pewnością wiesz że pogłębianie traumy prowadzi
na manowce.
Pozostaje mi więc przesłać Ci serdeczne pozdrowienie.
niezgodna:
(znam imię, alem nie upoważniona) : celniej już nie
można. pozdrawiam, wszystkiego dobrego.
ps. Twoje wiersze czytam, ale są tak energochłonne, że
często nie mam sił na ślad i sensowny komentarz.
anno:
pozdrawiam bratnią duszę
Stella-Jagoda :
prawda o którą się ocieramy, a potem już się z nią
zderzamy...dziękuję za czytanie
Smutku zadałaś tym wierszem i nie ja pierwsza to
zauważyłam, ale teraz TY zważ coś takiego =
smutek rodzi smutek, ciągnie wszytko w dół;
radość rodzi radość i nigdy człek ma dość jej, więc
czemu nie próbujesz znaleźć punktu zaczepienia w
radosnym myśleniu, chociażby o tym, że dziś nie pada a
świeci słonko, to początek pozytywu, on zradza
następny.
Nie znam Twojego otoczenia, stąd i trudno mi podać
dalej kolejne ogniwo, ale to bardzo ważne = nie
dobijajmy się złym myśleniem.
...żyjemy wektorami, odcinanymi biegiem czasu
dopiero przy końcu każdy z nas widzi w którą stronę
idzie zwrot ostatniego...
pozdrawiam:))
oj (westchnęłam) też jestem po drugiej stronie terminu
ważności.