dno dna...
głową czy główką?
Wierna Anielcia z Jedwabna,
po nocach płacze - choć ładna,
bo Czaruś lowelas,
na "boki" znów polazł.
Zeszmacić się lubił - do dna.
z życia wzięte: pewien lowelas na jesieni życia stwierdził, że na tego ch..a, będzie robił całe życie... Nie wiem, śmiać się czy płakać?
autor
Elena Bo
Dodano: 2015-10-24 10:47:29
Ten wiersz przeczytano 2481 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (47)
Witaj Eleno
Lubię Cię za świetne poczucie
humoru i wiele, wiele bardzo
fajnych wierszy, ale szczerość
nakazuje mi zgodzić się
z komentarzem Krzemanki.
Pozdrowienia:}
świetny ...z pewnością tak lubi ...on nie czuje tego
dna - lowelasa dola:-)
pozdrawiam
Dobry limeryk! Miłego dnia! Pozdrawiam serdecznie!
zeszmacił się do dna - bo przecież był z pod Grodna.
Pozdrawiam serdecznie
Niejedna główka na sztorc ustawiona
lecz próżni w głowie i tak nie pokonasz. Pozdrawiam z
uśmiechem.
używają nie tej główki co trzeba
pozdrawiam:)
używają nie tej główki co trzeba
pozdrawiam:)
Zgadzam się z kasztanowiec (Anią)
Pozdrawiam ELENO:)
on pozwoli
ci się łudzić
póki tobą
się nie znudzi...
pozdrawiam pięknie:)
Takich nie brakuje co zamiast rozumu uzywaja....
Może jestem przygłucha, bo słabo słyszę rymy lowelas-
znów polazł
i ładna - do dna. A może "czaruś jest z Igora" i
"ciągnie dziada do bagna"?
Miłego dnia.
Ten co się szmaci myśli o tym w kategoriach,dobrej
zmiany.. niech go licho.
Pozdrawiam:)
Zeszmacenie się nie potrzebuje zdrady główka przecież
jest nie od parady
Dobre:) Eleno
W dziesiatke pozdrawiam