do M.
Kiedy tęsknię, wtedy cierpię
i to źle wygląda.
Ślęczę w puste patrząc okno
jak mucha namolna.
Gdy Cię nie ma, wtedy jestem
niczym liść na wietrze,
taka licha, krucha, wątła.
Zabrałeś powietrze.
Gdy przychodzisz twarz ubieram
w uśmiech ten pogodny.
Bo nie lubię tych pochmurnych,
długich chwil samotnych.
Komentarze (9)
Bardzo ładny wiersz i rytmiczny. Dość blisko dwa
zaimki: ten i tych, może tu najwyżej coś bym zmienił.
Pozdrawiam :)
dobrze, że kończy się jednak uśmiechem... bardzo
ładnie :-)
Dosyć ciepło w wierszu, tylko takich swojskich wyrazów
jak "namolna" moim zdaniem nie powinno być.
Do M. :)..ale chyba nie do mnie..Powiedźmy: Do Miłości
swojego życia :).. M.
wiersz pełen miłości jest....te chwile w samotności to
nadzieia...pozdrawiam
Ładnie piszesz, to chyba milość przez Ciebie
przemawia.
ciepło zabrzmiało mucha namolna Wiersz o czekaniu
Zgrabny i to jest prawda:) zakochanych
masz rację siabo ;) dziękuję i pozdrawiam serdecznie
:)
A czemu wiersz ma klimat obojetny?Mowi Zefirek,ze on
przychodzi z usmiechem pogodnym.+++++Ladny wiersz.