Do Boga
Tak pragnę zatrzymać się przez chwilę,
Nie pędzić wciąż, obejrzeć się za siebie i
spytać: ile?
Ile mam biec tak bez wytchnienia?,
I kiedy mogę spełnić me pragnienia?.
Pragnienia tak bardzo w sercu skrywane,
Bliskie mym myślom, oddane.
Nie chcę, a jednak muszę ciągle iść przed
siebie,
Pytam więc Boga, kiedy jestem w
potrzebie.
Jak mam zatrzymać choć przez chwilę me
życie?,
Zrobić przez tę chwilę coś dobrego, nie
chować tego skrycie.
Nie popełniać wciąż błędów młodości,
Wypełniać swoje życie szczęściem, żyć
pełnią radości.
Czas już nie jest przeszkodą, by móc żyć
normalnie,
Wypełniam każdą pustkę, w swym sercu
każdego dnia, legalnie.
Dla samej siebie zwolniłam,
Bóg dał mi jeszcze jedną szansę, i dał mi
to o co prosiłam.
Już mogę za siebie się obejrzeć,
Co ranek mogę piękny wschód wejrzeć.
Teraz Bogu dziękuję za to co mam,
Odkrywam wszystko od nowa, już przed siebie
nie gnam.
To on pokazał co jest wartościowe,
Jak mogę pomóc innym, takim jak ja, i to
jest zdrowe.
Wcale nie muszę tak przed siebie biec,
Wystarczy uwierzyć w siebie, wystarczy
chcieć.
Komentarze (4)
Pędzimy na oślep - jak szczury po jadło.... Masz
rację.... bez tchu, byle dalej i dalej ....
Cudnie, że się zatrzymałaś........ cudnie, że za
Siebie spojrzałaś :)
Wystarczy uwierzyć w siebie, wystarczy chcieć - święte
słowa. Pozdrawiam
Wlasnie,wystarczy uwierzyc i chciec.+
Myślę że pytając Boga tak naprawdę uzyskasz odpowiedzi
choć może nie w aż tak widoczny sposób... Ładny
wiersz.