Do Boga
Patrzysz ze spokojem jak płacze po nocy,
choć mógłbyś coś zrobić; coś, co jest w
Twej mocy
Ty jednak obojętnie spoglądasz przed
siebie
a ja czasem myślę, że może tam, w niebie
z tą rzeczywistością kontakt utraciłeś
i jeżeli kiedyś życzenie spełniłeś
było ono na miarę zwykłego człowieka.
Dlatego kiedy myślę, że jeszcze nas
czeka
tyle wątpliwości, bezowocnych trudów,
żeby coś przetrwało kiedyś między nami,
coś, czego już nigdy nie poznamy sami,
łzy mi płyną rzewne, nie tylko przez
Ciebie,
ale to dziś właśnie wołam Cię w
potrzebie.
Wszystko w Twoich rękach, więc czemu mój
Boże
tak jak byśmy chcieli, choć raz być nie
może?
... zawsze gdy wątpie Boże...
Komentarze (1)
Płakanie nic nie pomoże. Trzeba coś robić.
Cieszę się, że cenisz sobie więź z Bogiem. Martwię się
jednak ponieważ wiele ludzi twierdzi, że kocha Boga i
ma Go w sercu, ale gdy naprawdę przyjdzie przyjąć Go
(Jego sług) w domu Mat.10:12-15,40 to dopiero
zaczynają się problemy. Przeważnie mówią wtedy że nie
mają czasu, lub przyjdzcie innym razem, albo jestem za
stary, lub za młody a co by ludzie powiedzieli.
Dlatego Jezus przyrównał nasze czasy do dni Noego
kiedy to niewielu ludzi okazało posłuszeństwo
Mat.24:37-39.