DO CELU
Myśli, uparte, skryte,
bańki mydlane, dni przebytych.
Śnie już wyśniony we mgle oddalony.
Z labiryntu złudzenia wyzwalam się
przemieniam.
W pętlę związuję to co się krzyżuje.
Drogą wąską zwyczajną, jasną, radosną,
krok za krokiem do celu podążam.
autor
danka27
Dodano: 2010-09-01 06:25:27
Ten wiersz przeczytano 527 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
może w złudnym labiryncie...unikniesz dopełniaczówki
I tak trzeba myśleć, zawsze jest jakieś jutro:)
Tylko "labiryntu złudzenia" nie popieram (nietrafiona
metafora dopełniaczowa), reszta dobra :)
Za pomysł i wybraną przez życie drogę - oczywiście
pochwała, natomiast wersy nie wyglądają na szczęśliwe,
rymowanie trochę 'krzywe', chociaż wewnętrzne ale
wyczuwalne gramatyczne.
Cel znany kierunek także a tak trudno dotrzeć...znam
to uczucie...
I oby tego optymizmu wystarczyło na długo, pozdrawiam
ciepło:)
"Drogą wąską zwyczajną, jasną, radosną" i nich Ci się
ta droga tak zawsze ściele :-)
"krok za krokiem do celu podążam." Zapomnij co serce
boli i uśmiechnij się to jest najlepsze lekarstwo na
smutki. Pozdrawiam :)
Witaj! klimat wiersza- gdy go czytałam, pomimo
optymistycznego końca, nie odczułam, że jest
optymistyczny. Podoba mi się jednak pomimo, a może
dlatego, a dążenie do celu uważam za istotę życia.
Pozdrawiam!