Do Ciebie
Czytelniku, spójrz na siebie
Przez poezji mej matrycę
Szukaj sensu coraz głębiej
Tam gdzie ja go nie chcę widzieć
W słowach obacz swe oblicze
Przedstaw się randomizacji
I ucałuj wargi wilcze
W jej chaosu prokreacji
Ty, co jesteś też przypadkiem
Dla mnie jesteś nim (nie kłamię)
A portretem Twym prawdziwym
Jest jedynie Twoje zdanie
Teraz, gdy w zwierciadło zerkasz
Mych błyszczących słów dla Ciebie
Może słodko się uśmiechasz
Może Cię też furia grzeje
Czym te słowa?
Twym odbiciem
Czym opinia Twa?
Twym Byciem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.