Do Ciebie
Ojcze Nasz który zesłałeś mamie chorobę
a mnie odebrałeś sprawność w nogach
przebacz wczorajsze bluźnierstwo
i zniszczenie obrazka Najświętszej
Panienki
bądź wola Twoja tutaj na oddziale
intensywnej opieki
jak i na autostradach gdzie młodzież łapie
czas
w plastikowe worki i otwierane
szyberdachy
do domu prowadź ich Panie po śladach stóp
swoich
a ręka niech wskazuje kierunek marszu
chleba powszedniego który drożeje z dnia na
dzień
niech nie zabraknie na stole
a krzesła zapełnią się tymi którzy odeszli
tamtej wiosny
i odpuść nam grzechy popełnione
nieświadomie
po alkoholu człowiek przestaje myśleć
winnym zapomnij a skazanym zapewnij
resocjalizację
na polach nieskończonego cierpienia
tak by każdy człowiek dążył do Zbawienia za
życia
a nie po śmierci
Komentarze (6)
jest tak dobry, że nie potrzeba żadnych
słów,.....Pozdrawiam.
Co tu pisac, po prostu, wspanialy wiersz.
Dusza opamiętana z pewnością będzie wysłuchana.
I chyba takich modlitw Bóg wysłuchuje najchętniej.
Feeeeeenomenalne:)
Gorzka modlitwa osadzona w realiach codzienności.
Wytrwania w wierze. Ciepło pozdrawiam.