Do czytelnika
Bo kiedy ziarno grzechu tryśnie,
zranione głęboko,
Szlochem ,
który płynie przez stulecia,
w zachłannym bycie, dla wiecznych nędzarzy
.
Otrzyj łzę
Bo noc zszargana cię wzywa,
w ogniu co żarzy się pod stopami
jutrzenki.
Zdradliwej władczyni ,krwi chciwej.
Na piedestale świata
-----------------------------
autor
Jorg-Wolf
Dodano: 2018-12-01 22:11:45
Ten wiersz przeczytano 1628 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (33)
Mariat
Dla kogo ja tu piszę?
Jeśli to jest cytat, to powinien być objęty
cudzysłowem.
Mariat
Wstęp dotyczył wiersza jaki był pod tym cytatem
(spowiedź nędznika). Wiersz wykasowałem a cytat
pozostał.
Pozdrawiam
Witaj Ryszardzie - po przeczytaniu dzisiaj nie tego, a
następnego postanowiłam zajrzeć do poprzedniego.
Widzę, że ten komentowałam, ale w miarę delikatnie,
dziś napiszę więcej, bo mam więcej śmiałości. I dosyć
bojowo się nastawiłam po czytaniu komentarzy pod
następnym wierszem. Tu zaś - nawołujesz wprost ludzi
do samobójstw. Czy ładnie to tak?
W zasadzie, to tytuł powinien brzmieć "Do samobójcy".
Nie każdy czytelnik chce takiej wolności. Dla mnie
wolność, to możliwość robienia tego co chcę.
Oczywiście nie wszystko zrobię i też mi na tym
specjalnie nie zależy. Mogłabym powiedzieć, że stałam
się minimalistką, gdybym nie potrzebowała aż tylu
drobiazgów na codzień. Zostawiam plus za ciekawe
spojrzenie na temat wolności, ale jej nie polecam.
Pozdrawiam :)
Dobitnie, odważnie bardzo. Ja chyba jednak z tych
bojących:)
Nie istotny powód przypisana, lecz fakt tego czynu.
Mnie osobiście nie zależy na moich utworach. To tylko
słowa. Darmo dostaję, darmo daję.
Rozumiem rozgoryczenie autora. Pozdrawiam.
refleksyjny, poetyki, ładny... pozdrawiam
Napisałem dużo wierszy, dużo moich prac skopiowano i
podpisano innymi nazwiskami co nawet tutaj na Beyu
trafiłem.Pozdrawiam
Spójrz w dal
Nie trwóżmy się odważnie z wiarą
Bo oto ujrzymy cel
który nie będzie złudną marą
Lecz za goreje jak serce gdy kocha
Gdy żar miłości z niego bucha
Pójdziemy za nim przez fałszywe blaski
Lecz nie po to by zebrać oklaski
O nie . Za dumni jesteśmy na to
Płynie w nas krew Kato
I choć giąć nas będzie życia szał
Co dusił nas będzie serce rwał
My z dumnie podniesionym czołem
Pójdziemy prosto nigdy kołem
Wiara w siły i to szczęście nasze
Choć serce bije , jak młotem po blasze
Zdusimy wichry , zerwiemy kajdany
Będziemy szarpać nawet własne rany
Ale zwycięstwo przy nas pozostanie
I damy znać głośnym jak grom głosem
Człowiek może i kieruje losem
Edward Wolf 6-02-1969 rok Katowice
Nie wiem czy to nie jest Pana wiersz
Pozdrawiam
Życie - okręt bez sternika = smutek.
Skłaniasz czytelnika do refleksji...
Pogodnej niedzieli:)
Ciekawy przekaz skłaniający czytelnika do refleksji
nad istotą naszego życia, które czasami w zagubieniu
targane jest złowrogą myślą.
Pozdrawiam.
Marek
O rany! Gdyby wszyscy podążyli za Twoim głosem świat
byłby wolny, ale bezludny.
Wygląda jak zapis bezsennych nocy twarzą w twarz z
samobójstwem myśli. Nic się bowiem tak nie złoci pod
dniejącym pledem nocy, jak lęk!