Do diabła z rymami
Do diabła z rymami.
Admirał w ogrodzie, zaś ja szeregowy,
fruwa sobie, motyl kolorowy.
Nad głową motylek, w brzuchu ich wiele,
figury święte, w moim kościele.
Pójdę z panną młodą, a dajże Boże,
pierścionek ślubny, na serdeczny włożę.
Co potem będzie, to zobaczymy,
oby nie po grudzie, od wiosny do zimy.
Chwasty w ogródku, mnie garb dodany,
nie ma komu robić, bo dzieci to pany.
Asio motylki, nie figle w głowie,
szóstka wybiegła, w świecie panowie
Pójdą za trumną, wdowa zapłacze,
jak dane niebo, w niebie ją zobaczę.
Oto jest treść, którą rzędami
a jeśli coś popsułem, do diabła z rymam
Komentarze (9)
no cóż życie...
:)
Podoba mi się wiersz na +
Msz, w wierszu ważniejsza jest treść i przekaz. Oprócz
wierszy rymowanych są np. nieregularne, które swoją
urodą niejednego czytelnika mogą zachwycić :)
a sio*
"jak dane niebo, w nim ją zobaczę"
na końcu zabrakło "i"
Pozdrawiam :)
Rymy rymami, oby dobrze się czytało. A u Ciebie jedzie
się jak po torze :)
I dobrze wyszło:). Pozdrawiam
Życie jest niesamowite - choć rozmaicie się plecie.
Raduje, ale też z nas żartuje i dołuje. Pozdrawiam
serdecznie:)
życze zazwyczaj sie nie rymuje...
Nie każdy wiersz wymagany z rynkami. Tak jak nie każde
życie
usłane różami.
Uciekło " i " w ostatnim wersie.
Pozdrawiam serdecznie
E tam.
A tu przecież są.
Nie szkodzi, może byc i bez rymu, oby fajnie,
treściwie i tu z humorkiem. Pozdrawiam Gabrielu.