Do roztropnych...
świat należy
Niech ktoś pokaże na swoim przykładzie;
a ja popatrzę, jak usmażoną jajecznicę
na chrabąszczach z posiekaną trawą,
przeżuwając w ustach, będzie przełykać.
Nie uwierzę nawet wtedy, gdy stwierdzi,
że potrawy na bazie insektów są zdrowe.
Już widzę, jak się naśmiewa z naiwnych
trawiących dania z larw lub gąsienic,
podczas, gdy sam będzie się delektować
schaboszczakiem w zaciszu kuchennym ;)
Komentarze (101)
Witaj Wandeczko
Mam identyczne odczucia jak Ty,
choć w Azji czy Ameryce Połudnuowej jedzą różne
insekty,
kiedyś wynajmowałam mieszkanie Chińczykowi, i po jego
opuszczeniu mieszkania znalazłam pęknie opakwoane
świerszcze w torebkach, z chińskimi napsiami, których
nie spożył/nieżwywe/ ale zostawił mi na pamiątkę...
Wiesz, jak jest skrajny głód, to ludzie wszystko
zjedzą, ale my nie żyjemy na pustynim nasze rolnictwo
ma się dobrze, a w takim układzie nie mówiąc już o
obrzydzeniu, o którym wspominasz, gdybyśmy je nawet
pokonali/choć ja takich gąsienic chyba bym nie zjadała
za skarby świata/ to niszczymy przy okazji nasze
rolnictwo, pomysł jest chory i to bardzo, ale wytyczne
unijne i propagowanie ich przez niektóryc polityków
jest idotyzmem, który a może celowym zabiegiem
niszczenia innych?
Dodatkowo przydziały na ubranie, paliwo, nawet, jeśli
nie kupuję stale ubrań, to nie znaczy, że ktoś ma mi
dyktować, kiedy i jaką ich ilość mam kupować, a co do
bezyny, to ponoć jak się zapali samochód eletryczny,
to się go gasi baardzo długo i ekologia też wówczas
bardzo cierpi, ale wracając do teamtu żywności, to
kolejny dowód głupoty ludzi z pewnej chorej partii,
kolejny utwierdzacz, iż nie warto na nich głosować,
choćby dlatego, że ograniczą moją wolność.
Słuchając agrumenty niektórych polityków to nie wiem
czy śmiać się czy płakać, z ich idiotyzmów.
Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam do mojego
pożegania zimy, miłego dnia życzę, Wandeczko :)
Większość z nas jest do takiego jedzenia ( jeżeli
oczywiście można to nazwać jedzeniem ) negatywnie
nastawiona i nie wiem co musiałoby się wydarzyć aby te
osoby zdecydowały się na tego typu jedzenie.
Pozostając w refleksji przekazu, pozdrawiam Wando
Marek
Weno komentarz mój (długi z oceną +!) w czasie pisania
zginął, z poparciem dla wiersza. Więc teraz tylko
tyle.
Nie tak dawno na świecie żyło 2.5 miliarda ludzi,
niedługo będzie 10 i trzeba dyskutować, co robić dalej
i skąd brać białko. W Brazylii wycinają puszczę
amazońską, żeby pasło się bydło i pod uprawy, kiedyś
wierzono w kryla. Jesteśmy wśród 20 % sytych wybrańców
świata, ale te 80% nie chce umierać z głodu.
Pozdrawiam
Tekst budzi refleksje. Na obecną chwilę też myślę, że
nie wzięłabym do ust żadnego owada, ale jakby to było,
gdyby głód zajrzał mi w oczy, doprawdy nie wiem. Czy w
przedostatnim wersie nie miało być "odżywiali się
paskudztwem budzącym obrzydzenie" zamiast "budzące"?
Miłego dnia:)
W głowie się nie mieści, co nas może czekać w
przyszłości. Pozdrawiam serdecznie, udanego dnia:)
we mnie takie jedzenie też wzbudza obrzydzenie. Wolę
suchy chleb i wodę.
Uuu
Mdło się zrobiło, pytanie czym się żywili nasi
przodkowie, kiedy to, nie znali ognia?!
:)))))))
Pozdrawiam i podobaśki ślę.
To zależy od mądrego narodu, który wybije głupotę z
głów rządzących danym krajem.
Miłego weekendu, Maćku :)
No faktycznie... Ale napisane świetnie.
Pozdrawiam serdecznie :)
mnie też wenko --- oby się nie ziściło