Do serca
Fajne urządzenie, telefon.
Wszystko na wyciągnięcie ręki.
Informacje migają
z zawrotną prędkością,
nasycają do bólu głowy.
Niebieskim światłem po oczach...
Jesteśmy oświeceni!
Teleportowanie energii
dobrej lub złej wieści.
Eh, w głowie się nie mieści,
że ta Cichopek…
że ten tego,
że Sylwester i skandal…
a tam jakieś zwolnienia...
Z pracy, z podatków,
a tu udogodnienia,
orientuj się i czytaj!
Migają obrazy,
teksty,
podteksty.
Migają twarze,
reklamy,
miraże…
Migoczą
przedsionki...
Powiedział kardiolog.
Panna Migotka
ma swojego Muminka?
Pieska, kotka?
Przytulać, przytulać!
O telefonie…
Nic nie wspomniał.
Komentarze (24)
Co tydzień bywam na saunie. Kiedyś była to "strefa
beztelefonowa". Zakaz wnoszenia telefonów uzasadniano
tym, że tam ludzie chodzą nago, więc mogliby się czuć
skrępowani obawiając się, że ktoś może zrobić im
zdjęcie. Teraz zakaz oficjalnie wciąż obowiązuje, ale
nikt go nie przestrzega i połowa gości siedzi w swoich
telefonach. Okropność!
Mocno i prawdziwie niestety.
Zalewa nas morze wiadomości.
Pozdrawiam serdecznie :)
Myślę, że to już nie jest parodia, tylko rzeczywisty
stan większości ludzi.
Jesteśmy wpatrzeni w telefony, laptopy, telewizory...
Ogrom informacji nas przytłacza. Łatwy dostęp do
informacji nas ogłupia i rozstraja emocjonalnie.
Naprawdę można się rozchorować.
Panaceum na tę chorobę znamy doskonale jest nim ciepło
i energia drugiego człowieka. Bliskość w realu.
Świetny wiersz!
Znakomita puenta.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Skłaniasz czytelnika do refleksji nad istotą obecnego
świata i potrzeb, które wraz ze zdobyczami techniki
zmieniają swoją zwyczaje.
Pozdrawiam.
Marek
Dookoła nas ludzie uzależnieni od telefonów, na każdym
kroku, w pociągu czy tramwaju wpatrzeni w niebieskie
ekrany...a taki piękny tekst napisał kiedyś Jan
Kaczmarek : " do serca przytul psa, weź na kolana
kota..." ;) nie mówiąc już o zauważeniu drugiego
człowieka. Często nawet bliską osobą trzeba wręcz
"wstrząsnąć" by podniosła wzrok ;)) Serdecznie
pozdrawiam :)
Mój bliski znajomy miał zwyczaj niewyłączania radia
nawet w nocy, nie muzyka, a wiadomości, komentarze
itp. Doszło do tego, że wpadł w głęboka depresję, bo
te newsy to głównie o nieszczęściach na całym świecie.
To może lepiej słuchać o romansie Cichopek i nowych
butach Rozenek:)? To jednak relaksuje.
Pozdrawiam
parodia ale ile w niej prawdy...
świetny tekst. Ja praktycznie nie włączam telewizora.
Właśnie taki natłok wiadomości może nie tylko serce,
ale i oczy tym migotaniem zniszczyć, w głowie zrobić
mętlik. Lepiej żywych ludzi poobserwować na spacerze.
Na pewno wyjdzie na zdrowie. Pozdrawiam serdecznie z
podobaniem, pogody ducha:)