Do zwrotu nietwarzowy
anioł, z pozoru oschły od grzechu,
tak długo dźwigał połowę nieba.
Rozmawiałam z nim w dziwny sposób,
bo mówił o bardzo długiej podróży.
Wędrował przez sny, noc po nocy,
z szeroko otwartą bramą serca.
Spojrzałam na niego i zobaczyłam,
że płacze. Płaczesz? – zapytałam
ze zdziwieniem. Tak – z zaczerwienionymi
powiekami – odpowiedział: „Nikt już nie
wierzy,
że istnieję. A we mnie wnika po cichu i
głęboko
żal”. Pocieszałam go, najjaśniejszą z
gwiazd.
Słuchaj swojego serca, to ważne!
„Słyszę mój drżący podejrzliwie głos” –
odpowiedział i spojrzał na mnie
jasnoniebieskimi
oczyma. „Za późno obudziłaś dojrzałą
duszę,
rozpinając sprzączki przyrzeczeń,
pani spowita w powabną czerń”.
„Dosyć!” – wykrzyknął: „Umieram,
porażony potężniejszym istnieniem”.
Komentarze (13)
:) Ależ ja rozumiem. Serdeczności...
Osso ja miałam na myśli prawdziwe anioły, nie ludzi,
którzy są "jak anioły"
Pozdrawiam :)
Anioły nie umierają? Skoro nie umierają, to i się nie
rodzą. Jeśli się nie rodzą, to i nie żyją. ERGO: Skoro
nie żyją, to i nie istnieją...
„Najważniejszą decyzją naszego życia jest to, że
możemy zmienić swoje życie, zmieniając swoje
nastawienie mentalne.”
(Albert Schweitzer)
Anioły nie umierają :)
Zaintrygował ostatni wers :)
Pozdrawiam :)
Dziękuję serdecznie WOJTER. ;)
Wierzę, że mój Anioł istnieje. ładnie napisany wiersz
Cieszę się z tobą WINSTON, że masz swojego anioła
stróża! Czasem te akredytowane anioły zawodzą, bo
dzisiaj nawet one nie mają czasu — ustawiają żywych na
bezpiecznej ścieżce ku wieczności, a kiedy już
dojdziemy, ogrzejemy przemarznięte modlitwy w cieple
stajenki, odpinają skrzydła, nie chcąc nas dalej
chronić. Kto jednak nie chce mieć stale swojego
niebieskiego poręczyciela na co dzień?
WINSTONIE/niezgodna dziękują za lekturę. Serdeczności
dla was. ;)
...Anioł stróż, parawan duszy w ziemskiej realności
miłego dnia Ossa:)
Z podobaniem, Zawierasz coś w wierszu co zawsze mnie
intryguje!
Mam swojego Anioła STAN ma na imię!
:)
Pozdrawiam serdecznie!
Ukłony zostawiam!
Sympatyczny wiersz pozdrawiam serdecznie;)
Nie prepych tego świata, ale przeciwnie, jego marność
— może czasem mało zaakcentowana — pozwala dostrzec
wartość rzeczy niezauważanych, lekceważonych przez
ogół. Znikome rzeczy skutecznie rekompensują nam wiarę
nie tylko w anioły... Halino53/Leon.nelo dziękuję za
poczytanie, pozdrawiam.
ja też wierzę i tak myślę że miał przy mnie sporo
roboty ,i wiem też że z chęcią poszedł by na emeryturę
A ja w mojego Anioła wierzę...gdzieś są i nad nami
czuwają i są nadal potrzebni...
Pozdrawiam serdecznie