Dobranoc- cóż mogę powiedzieć...
Dobranoc...bo cóż mam powiedzieć...
żegluj w obłokach nieba...
teraz już tylko cisza może cię
dogonić...
żadne słowo już cię nie dosięga...
teraz czujesz moje myśli, zanim zdanie
wypowiem...to TY już wiesz...nie pytam już
Boga dlaczego, nie pytam , bo jaki to ma
sens...powinnam znienawidzieć, że mi cię
zabrał tak szybko, powinnam znienawidzieć a
wierze coraz mocniej...
bo stoisz w szeregu z wszystkimi aniołami i
trzymasz straże nad moimi snami, i czuje że
kochasz, tak samo jak kochałeś i wiem że
myślisz o mnie , jak myślałeś...więc powiem
tylko Dobranoc..., bo cóż mam powiedzieć...
wiem że byś się pożegnał gdybyś tylko mógł
wiedzieć... lecz zegar bez ostrzeżenia
wybił tą czarną godzinę... i byłeś już
tam... nie ze mną , nie z nami, lecz żyjesz
koło nas, w nas i opiekujesz się naszymi
snami...
dla najcudowniejszego mężczyzny mojego
życia jedynego, który nigdy mnie nie
zranił, który dawał nam szczęście każdego
dnia...Tatusiowi- Kaja

Kaja Jabłońska




Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.