Dobry dzień dla samobójcy
noc tak śmiesznie płacze
twoja marzenie
schowałem do kieszeni
rozklei się
jak stare cukierki
w monsturalnej zabawce
poruszamy się na cienkiej linie
na jej końcu
nigdy na ciebie nie czekałem
dlaczego biegniesz?
wszystko moje uczucia
poszły w otwartą przestrzeń
ty poruszaj się kiedy ja
będe na ciebie czekał i
przyciśne cię z całej siły
aby rzucić
na nieżyzną ziemie
zrobie z ciebie zakalec
będe nim karmił
przydrożnych wędrowców
dlatego , że idąc przetrąciłem
kamień
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.