dogasanie
nic ci nie powiem
przetrwam kolejną noc
odejdę wcześnie rano
nie zdołam wskrzesić
umarłych słów
niech leżą w spokoju
mogę je tylko uczcić
nie oskarżę o spalone schody
jeszcze tli się poręcz
Komentarze (23)
...ognisko kiedyś musi się wypalić kiedy zapomnimy
dorzucić drewienek...metaforyczna puenta świetna,
pozdrawiam :)
Tak, jak napisał Oskar, spalone schody sa startem do
nowego życia. Pozdrawiam
sorry, zgliszcza nie ogarniajá, chyba ßßpiáca
jestem...
Więc może nie wszystko spalone. Można próbować,
chociaż...gdy zgliszcza ogarną, ech. Ładny wiersz,
zatrzymał_:) Pozdrowionka
Bardzo ciekawie przedstawiona filozofia
rozstania.Pozdrawiam.
Bardzo dziękuję za komentarze i sugestie:) Pozdrawiam
serdecznie:)
Uczucia już wygasły. Spalone schody są dobrym startem
w nowy rozdział życia. Pozdrawiam.:)
Przez utwór przebija uczucie rezygnacji, pogodzenia
się z losem. Inna sprawa, że ten los nie jest znowu
tak dobrze znany... Dobrze napisany, konsekwentny, bez
silnych emocji. Tytuł proponowałbym np. "Iskra".
Pozdrawiam :)
To były schody do nieba?...Nie dziwią więc słowa jak
sople spadające...Wiersz bardzo...:-) Pozdrawiam
ciepło :-)
Dobry wiersz.Przychodzi taki moment że już nie ma się
ochoty nic mówić.
Pozdrawiam.
Spokojny koniec miłości i stanowcza decyzja, bez
wyrzutów i oskarżeń - to odczytałam w tym ładnie
napisanym wierszu. Pozdrawiam :)
Wymowny, nawet bardzo. Mieszane uczucia wywołuje.
Dramatycznie,oryginalnie i ładnie.Pozdrawiam ciepło.
mądra kobiecość czy rezygnacja? Schody do nieba
czasami prowadzą w dół
Nowicjuszko, czy "nic ci nie powiem" nie jest tytułem?
Li...lu? A wiersz zacny