Dokuczliwiec jakich mało
lata brzęczy mucha wstrętna taka wielka i
nadęta
robi piruety wkoło tak jej bardzo jest
wesoło
nie ma mowy wezmę łapkę i rozgniotę ją na
papkę
zatłukę szybko natręta a niech jęczy a
niech stęka
nie chcę tutaj jej z powrotem bo obudzi
mnie o piątej
jakby rozumiała wszystko robi ze mnie
pośmiewisko
ganiam za nią po pokoju lecz nie daje mi
spokoju
dalej kręci piruety bardzo męczy to
niestety
skąd ma ona tyle werwy że tak lata i bez
przerwy
dokucza tym ile wlezie dzisiaj sobie nie
poleżę
teren swój już rozpoznała dokuczliwa
chociaż mała
śmieje mi się prosto w oczy przechlapane
mam pół nocy
wpadnie w końcu w moje sidła już tak bardzo
mi obrzydła
nie przechytrzy mnie zuchwała nie jest
przecież doskonała
walka z nią nie była prosta jednak bój
wygrany został
lecz to nic już szkoda gadać teraz komar
się zakrada
L.Mróz-Cieślik
Komentarze (6)
Też kiedyś napisałem o natrętnej bo taki temat wpadł
mi na myśl. Idzie zima, będzie mniej. Pozdrawiam.
no tak, jak nie komar to mucha i tak w koło ;-)
Gratuluję wygranej ale to "wojsko"
jest bardzo plenne. świetny zabawny
wiersz Pozdrawiam
najważniejsze,że wygrana walka
pozdrawiam :))
Do miseczki trochę miodu połóż ją na środek stołu..po
sprawie miłego wieczoru..pozdrowionka.
Łapka, packa elektryczna szybciej ubija przebrzydłego
natręta.