Dolina ciszy
Recytuje autor: https://youtu.be/MEhL1CS2OpA
Kiedy dolina ciszy
rozdziera naszego spokoju zacisze
W głębi skulona milczysz
Cierpienia litanię piszesz
Litanię do życia,
co nie chce
Być życiem.
Trzeszczą spoiny naszej jedności.
Gdzie jest dawne poczucie bliskości.
Milczący nasz świat bywał ciszą
co nie dzieliła.
Dziś serce mi rozrywa,
chęć by słyszeć
Twój krzyk
żalu do życia,
co nie chce
być życiem
W lęku stłumiony mój szept ginie
Że zgubisz drogę w cichej dolinie
Ktoś śpiewem fałszu zagłuszy te słowa
Nim znikniesz w obcej piosence
Odwrócisz się ostatnim gestem
Zaśpiewasz "zapomnij że jestem"
A ja bezsilnym już dźwiękiem
Zapłonę
cierpieniem
A ja tu jestem na skraju doliny
Dłoń do ciebie w rozpaczy wyciągam
Drżącym jeszcze gestem.
Maluję ci znak że jestem,
Dziś serce mi rozrywa,
chęć by słyszeć
Twój krzyk
żalu do życia
co nie chce
być życiem
Jeśli zdołasz zauważysz
Może swój ból ukażesz
Ułożysz to w słowa cierpienia
By ulżyć wysłucham piosenki
Choć kolana mi gnie
Własny wór pełen
niepokojów i nieszczęść
Jeśli zechcesz
Ja jestem
Niewiele już mam
Mniej mogę jeszcze
Dwie ręce i serce
Może zechcesz
Opuścić cichą dolinę
Ułożymy piosenkę
O życiu co jeszcze
Może być
Piękne
Komentarze (13)
To jest przepiękne, pozdrawiam :)
Dziękuję... w końcu ktoś trafił w sedno...
dziękuję...Ankhnike
"Jeśli zechcesz ja jestem..." i czekam na Ciebie,
cierpliwie, z nadzieją, że posklejamy to co się
stłukło gdzieś po drodze... Może zauważy. Piękny
wiersz, pozdrawiam serdecznie.
Jak na zgodliwego przystało ;)
No i tak lepiej :)
Turkusowa Anna: zmienione... trochę inaczej niż
sugerowałaś, ale uparłem się na tą "dolinę ciszy" w
pierwszym wersie ;)
Janino - starałem się aby w tekście nie sugerować, kto
jest odpowiedzialny w takich sytuacjach...
ten tekst bardziej mówi o bezradności gdy chce się
odmienić bieg rzeczy już zaistniałych.
Oczywiście dziękuję za refleksję, zgadzam się z nią i
cieszę się że poruszył... jest naprawdę głęboko z
serca pisany.
Pięknie wpisany smutek w wersy... pozdrowienia
Za "spoiny jedności" odpowiedzialne są dwie strony -
to tyle, co do treści.
Niezwykle dramatyczny i poruszający tekst.
:)
Podoba mi się, gdy słucham, podoba się jeszcze
bardziej. Naprawdę przemawia do mnie ten wiersz, czuję
smutek podmiotu lirycznego.
I mam tylko jedno malutkie zastrzeżenie do dwóch
pierwszych wersów kończących się ciszy - cisze. Za
bliskie według mnie to powtórzenie.
Może np "Kiedy otchłanna dolina
rozdziera łączącą nas ciszę" Albo jakoś tak?
Poza tym bardzo na tak:)
Problem w tym, że gdy ktoś w nią schodzi to po to żeby
uciec od towarzystwa... to ta dolina gdzie się jest
samotnym... a ja stałem obok z "jestem tu" na
ustach...
no i nietety ta historia nie miała happy endu...
a gdyby tę dolinę przejść razem wspierając się
wzajemnie?
Te chwile bezradności są najgorsze... czekasz, nie
rozumiesz co się dzieje, więc czekasz... z nadzieją,
że się poukłada. Jeszcze może być pięknie :)
I ja pozdrawiam
Dużo w tym życiu bólu, cierpienia, dużo też żalu. Ale
"jeszcze może być piękne".
Nadzieja jak zawsze do końca jest w nas. Pozdrawiam.