Dom
Dziękuję że mieszkasz ze mną.
Żyłem sobie szaro
z Tobą na odległość.
Tułałem się po hotelach,
już mam z tego biegłość.
Budziłem się samotny,
nadrabiałem miną.
Aż któregoś dnia wszystko się zmieniło.
Stało się wreszcie
to o czym marzyłem.
To było to coś, o czym często śniłem.
Mogłem wreszcie osiąść,
zapuścić korzenie,
wtedy z mego życia
odeszły gdzieś cienie.
Dom wreszcie zdobyłem,
mogłem Cię zaprosić
i mogłem Ciebie w końcu
u siebie ugościć.
To że mnie rozumiesz,
bardzo szanuję,
że się wprowadziłaś
bardzo Ci dziękuję
Komentarze (1)
sympatyczny w treści... ładna składnia... pozazdrościć
adresatce wiersza...
ukochany pisze wiersz na okoliczność zamieszkania
razem ze swoją kobietą