Dom dziecka
Miliony żywych istotek
zamkniętych w murach starego budynku
porzucone przez swoje matki
trafiły do tej klatki.
Choć ich opiekunki
bardzo je kochają
to nie tą samą miłością
co rodzice obdarzają...
Co dzień jakaś mała siorotka
siedzi przy okienku
kładzie rękę na szybię
i prosi by ktoś ją pokochał...
By oddał dla niej wszystko...
To małe dziecko chce poczuć smak
rodzicielskiej miłości,
doznać jej ciepła i uznania...
Nie zamykajmy się na ich płacz.
Pokochajmy je!
One nie są niczemu winne!
Nie zamykajmy oczu gdy widzimy samotnych i cierpiących...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.