Dom dziecka - Kara za moje...
Tatusiu, wybacz! Tak bardzo Cię kocham. Czy kiedyś to zauważysz?
Łódka na północnym oceanie
Widzę rybaka, ma dobre branie
Lecz pośród mnie wije się mgła
Niestety nie dostrzegam niebieskiego tła
Podpływam bliżej, choć nie wiem czym
Krzyczę głośno, słowa splatając w jeden
rym
Nagle spostrzegam, że to mój tata
Którego nie widziałam aż cztery lata
Nadchodzi fala, porywa mnie
Łódka taty leży na dnie.
Szukam tatulka, boję się burzy
Jego tam nie ma, w sercu mym się chmurzy
Teraz patrzę przez okno szklane
Oczy mam spuchnięte, we łzach zalane
W domu dziecka sama zostałam
Za nieposłuszeństwo karę dostałam.
Ten wiersz ma w sobie małą zagadkę. Można go interpretować na wiele sposobów. Ja pokazuję tu dziecięce cierpienie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.