W domu cztery ściany
Żeby coś chcieć wiedzieć,
nie trzeba się wzbraniać,
po co w domu siedzieć,
trzeba wyjść z mieszkania.
W domu cztery ściany,
otulone w ciszy.
I nijakie plany,
nic tam nie usłyszysz.
Już na schodach wrzawa,
sąsiad do sąsiada,
o poważnych sprawach,
coś tam opowiada.
Na ławce przed domem,
najświeższe ploteczki,
troszeczkę wzburzone,
plotą sąsiadeczki.
Przechodzą uczniowie,
nauka ich łączy.
Jeden coś opowie,
drugi temat skończy.
Kolegę spotkałem,
dawno nie widziany.
Razem pracowałem,
temat jest wciąż znany.
Czas mknie jak szalony,
i nikt się nie nudzi.
Bo fajnie spędzony,
w towarzystwie ludzi.
W domu cztery ściany,
otulone w ciszy.
I nijakie plany,
nic tam nie usłyszysz.
Komentarze (4)
Optymistycznie i z uśmiechem fajnie wyszło tylko
pamiętaj byś tej baby w pociągu pod Bolesławcem nie
słuchał:)) Pozdrawiam z plusem:))
To prawda...bo wystarczy wyjść z domu czasami, by ze
swoimi nie bić myślami...:) Pozdrawiam
A jak kto poeta,to ma się czym chlubić,
nawet wśród sąsiadów, lubi wierszem mówić.
Pozdrawiam z uśmiechem. :):)
Dobra jazda Grandzie.
Głos i szacun jest twój!!!!!