donikąd
Głowa mnie boli
tak mimo woli,
tyle jest pytań
ja uciec chcę,
przytul mnie prosze
chwilę odpoczne,
nie umiem kłamać
coś niszczy mnie.
Twoje pragnienia
kamieni worek
czasem bezsilna
muszę je nieść
i nadal nie wiem
może zapomnę,
nie umiem być z kimś,
donikąd brnę.
autor
handzia
Dodano: 2009-09-28 17:40:12
Ten wiersz przeczytano 519 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Brak optymizmu ale śliczny wiersz pozdrawiam
ładny wiersz :)
pięknie skierowane są te słowa.Piękny
wiersz.Pozdrawiam.
"donikąd " popraw ale wiersz może być:)