Dopadła mnie chwila...
margaretki na moim ekranie
wyrosły tak niespodziewanie
były bledsze od bieli
zielenią je ktoś przedzielił
wiatr od morza przywiał
chwilą sobie gdybam
robiąc bańki z mydła
zatrzepotały motyla skrzydła
wystygła moja herbata
myśl obok mnie przysiadła
z tego towarzystwa jestem rada
siedzę i nogami macham
/ za co ja Ciebie tak kocham, może za ten nosek, chyba nie hmmmm wiem za ten uśmiech, też nie, to Twoje oczy wszystkiemu są winne.../ / 11. 05. ’08. /
autor



(OLA)



Dodano: 2008-05-13 00:11:25
Ten wiersz przeczytano 840 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
czytając Twój wiersz popadam w nostalgie i
zazdrosc..że można tak kochac i byc kochanym..bardzo
zgrabnie ubrałaś uczucie w forme niedopowiedzenia..
Wprawna ręka... dobry dobór słów i płynność jaką daje
wiersz sprawia, że czyta go się z przyjemnością.
I dzięki tym oczom powstał taki piękny wierszyk,
leciutki, radosny pełen optymizmu - super na początek
dnia.
Napewno nie tylko mnie sie podoba.
hmm...chwila złapana jak motyl do siatki i myśl która
biegnie do niezapomnianych oczu..
ciekawa impresja
Oczy,ktorych spojrzenie przyprawia o dreszczyk....Przy
nich czujesz sie jak niewinne dziecko,machajace
nozkami.Slodki,piekny wiersz.