Dorastać
Nikt mi nie odda podmuchów wiatru
Miękkich dywanów zielonych łąk
Świerszczy i maków czerwonych teatru
Dla włosów splątanych i splecionych rąk
Skąd wziąć mam teraz pierwszy smak nocy
Zdobyty w trudzie i w tajemnicy
Kiedy w ciemności iskrzyły oczy
Wlewając w siebie szczęścia eliksir
Już nie krępują niewoli sznury
Okrzepł entuzjazm, odeszła złość
Że nie da przebić się głową muru
Który wyznacza drogę w dorosłość
autor

pinksquares

Dodano: 2013-08-22 19:06:27
Ten wiersz przeczytano 837 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Ładny, barwny wiersz z nadzieją na przyszłość. Mam
tylko jedno, może prowokacyjne pytanie: co to znaczy
"wejść w dorosłość"? Pozdrawiam serdecznie :)
bardzo ładny wiersz, podoba mi się, pozdrawiam
cieplutko
podoba mi się pozdrawiam
Melancholijnie o dorastaniu, czyli wszystko w
najlepszym porządku. :) Pozdrawiam.
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam
Podoba mi się:) Pozdrawiam.