Dorosłość i lęki
z wiekiem rosną strachy
dlatego przemykamy obok siebie na
palcach
architekci własnego getta
dezerterzy z krawędzi tęczy
nieraz chciałabym wykrzyczeć Freudowi
że pomylił fobie z ostrożnością
a ja wcale nie zapobiegawczo
odpycham drugiego człowieka
autor


Beata318


Dodano: 2015-05-03 20:09:11
Ten wiersz przeczytano 527 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Lęki , fobie,żale a komu to potrzebne.Ludzie gdzieś
gnają, przechodzą obok,i ich nie widzą.
Zamiast odpychania weź kogoś z tłumu i przytul.ale
wiersz podoba mi się.Pozdrawiam.
Ciekawe myśli.
bardzo dobry życiowy przekaz bez zbędnych słów.....
pozdrawiam:-)
Bardzo dobry.
Też jestem na tak. Wiersz ciekawy z uwagi na
poruszony temat:))
dziękuję za refleksje pod wierszydłem, pozdrawiam
Życie.Pozdrawiam
Świetny wiersz. Słów tyle, ile to konieczne i takich
jak trzeba.
Bardzo się podoba. :)
Życiowa refleksja, która z pewnością dotyczy wielu z
nas. Ciekawie ujęte. Pozdrawiam:)
tak jest, również boję się dorosłości,
odpowiedzialności...pozdrawiam;)
Czasem trudno zaufać człowiekowi...