Dość!
A ja mówię wam mam dość!
Dość samotności, która spowija moje ciało w
nocy!
Dość smutków, które przeżywam
codziennie!
Dość ludzi, którzy mnie traktują oschle!
Noc staje się głęboka, jak czarna
dziura,
Jestem światłem w nocy, a czuję się
samotna
Mam miejsce wyznaczone, pośród śpiewów.
Ale i co z tego?!
Samotna opuszczona, jakby wzgardzona
Nie mam ciepła, nie mam uczucia.
Tak mówią o mnie, wszyscy
Dość samotności, dość smutków, dość
ludzi!
Jestem jaka jestem, nie potrzebuję
niezwykłości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.