W drodze do dorosłości...
Kiedy jest się młodym
wszystko jest proste.
Życie jest beztroskie.
Nie zdajemy sobie sprawy,
że to karuzela emocji,
walki dobra i zła.
W drodze do dorosłości
przeżywamy wzloty i upadki.
Przy nas jest radość i smutki.
Przymykam oczy zamglone.
Niech się rozproszy to,
co było złe.
Teraz mam czas dla siebie.
Z doświadczeń przeszłości
nabrałam moc odporności.
Źródło siły mam w sercu i duszy.
W końcu mogę być sama za siebie
odpowiedzialna.
Staram się być uśmiechnięta
i pogodna.
W lustrze widzę kobietę dojrzałą,
dzielną, zaufania godną.
Komentarze (12)
Twój usmiech i radość przebija jest piękny,
pozdrawiam:)
Mądrze i refleksyjnie, pozdrawiam ciepło.
Mądre słowa o drodze... i spojrzeniu, na które trzeba
zapracować... i wypracować.
Miłego dnia życzę:)
pogoda ducha jest ważna tak trzymaj !
:)
No i optymistyczne wyznanie.
Pozdrawiam
Wspaniale, że tak ma peelka,
tak poza tym podobnie jak Mily zazdroszczę tym, którzy
są na emeryturze, bo mogą być wolni i robić, co chcą.
Pozdrawiam serdecznie, Krysiu i życzę wielu lat w
szczęściu i zdrowiu :)
Wszystko, co nam się przytrafia - kształtuje nas.
Pozdrawiam serdecznie :)
Jak Regiel, tak trzymaj:). Pozdrawiam
To o czym piszesz w ostatniej strofie, dostrzegam we
wszystkich Twoich wierszach.
Życzę szczęścia i nieustającej pogody ducha.
Szczerze zazdraszczam emerytom, bo wtedy żyje się na
totalnym luzie :)
Pozdrawiam :)
Wszystkie doświadczenia i dobre i złe kształtują
nas...
Pozdrawiam cieplutko Krysteczku :)
Cięszę się szczęściem Peelki.