Droga
Drogą tą idę każdego dnia
Dzień dla mnie staje się rutyną.
W rannej mgle,
Szronu biel,
Wtapiam ciało w scenerię zimnej jesieni.
Świt nastaje wraz z nauką
Z doświadczeń dnia wczorajszego.
Droga ta jest kręta,
Nie wiem dokąd mnie zaprowadzi.
Czy nie zboczę z niej
W największy błędny łuk?
Nikt tego nie wie, nie odgadnie.
Drogami miłość przychodzi i odchodzi od
tak.
Nie pyta o zdanie...
Nie daje pocieszenia...
Zostawia nas z naszym bólem,cierpieniem...
samych.
Ciężko jest wierzyć w lepszy czas,
Kiedy zostawił on tylko rozterki i łzy.
Już nic nie jest jak dawniej.
Tym którzy są smutni.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.