Droga do nikąd
w przydrożnym barze
w butelce nabitej
gwoździami pamięci
oblewam sobie
opróżnione do
połowy usta
a krwią
na kuśtykających
oczach
zamiatam podłogę
zostawiając ślady
obecności
i dalej jadę
drogą do nikąd
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.