Droga do szczęścia
Znów zabrakło mi powietrza,
gdy przeszyłeś mnie swym wzrokiem,
rozsypałam się na małe kawałki
i nie mogłam ich pozbierać.
Nie mogę znaleźć mych ust czerwonych,
szukałam chyba już wszędzie
może widziałeś je na korytarzu,
gdy mijaliśmy się dzisiejszego
popołudnia?
Co ja mam teraz zrobić?
Jak uśmiechać się do Ciebie,
jak mówić, że kocham całym sercem?
Jak wydobyć z Ciebie drżące słowo?
Zgubiłam mój największy klejnot,
jedyną drogę do mego szczęścia...
Jak znaleźć go wśród tylu kłamst,
odkopać spod kurzu ludzkich zmartwień?
Podaj mi swą dłoń i pójdź ze mną w
nieznane,
a razem odnajdziemy naszą wspólną ścieżkę
szczęścia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.