Droga przez las
Życie jest tylko krótkim snem,
Niczym muzyka, ma refren,
Początek, oraz koniec i odpływa hen ...
Muzyka od początku dąży do końca,
Po drodze przyspiesza i zwalnia, niby
słabnąca,
Dąży niczym dzień do zachodu słońca.
W drodze swej przez las, muzyka
Przed wieloma wilkami umyka,
Lecz nagle w ucieczce na łąkę się
wymyka.
Znajduje tam kwiat pachnący,
Kwiat jakże piękny, w słońcu błyszczący,
Oraz w dalszej drodze nieprzerwanie
towarzyszący.
Kwiat pomaga w walce z wilkami,
I innymi leśnymi zasadzkami,
Lecz trzeba się ciągle opiekować
kwiatami.
Jakże słaby on jest, lecz jednak muzykę
broni,
W nocy nawet wilki przegoni,
Gdy muzyka pogrążona w sennej toni.
Zbłądzona w lesie muzyka,
Powoli zanika,
Dobrze jednak, że ma tego kwiacika.
Oto światło na końcu drogi,
Muzyka przyspiesza niczym stado
galopujących koni,
Lecz kwiat został, by wspominać, zwiędnąć i
być szczęśliwym, że muzyki nie goni.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.