Droga za zdrogowskazem
Choć idziesz i idziesz
I końca czekasz
Choć stopy stop odmawiają
Droga ciągnie się dalej jak rzeka.
Myśli biegną drogowskazem
Zardzewiałe, czarne, żółte
Tyle czasu szliśmy razem
Czas otworzyć nową kłódkę
Tyle dróg ile rozdroży
Więcej, mniej to bez znaczenia
Gdy na drodze leżą kłody
Trzeba wrócić po marzenia
Zawsze lepiej nieść na grzbiecie
Miast Plecaka Marzeń pęk
Oczywista rzecz to przecie
Że na smutek jest to lek
I nie przejmuj się mój drogi
Z marzeń nikt Cię nie rozlicza
Wszak Gdy w drodze bolą nogi
Wiara jest jak nocą świeca
ziemia, kwiaty, droga, my
Wszystko żyje choć ukradkiem
Liczy w palcach swoje sny
Które Dzień nakaże zatrzeć...
Światem pędzi wiatr marzenia
Listy lecą polecone
Bez adresu ,znaczka stempla
Każdy leci w Twoją stronę...
Komentarze (4)
marzenia nadają sens...
Z marzeniami zawsze raźniej, one przezwyciężą
wszystko. Pozdrawiam+
Marzenia można też zapakować do plecaka.To one
zmieniają nas-ze skutkiem.Ładnie się czyta.
Wiersz trochę chaotyczny ale może się podobać.