Drogi Panie L.
Obudzić się
jest ciężko…
więc leże w kołdrze
w pokoju z zasłoną
kurzem porośniętą
On zamordował mnie
Ja zamordowałem jego
Lucyfer w nocy
szczerzy
gębę w podzięce
Drogi Panie L
zginiesz wraz
z poranku promieniem
Całą noc na to czekałem
Dziękuję Słońce za to
m o r d e r s t w o .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.