Drugi dzień świąt
Gdy prezenty spod choinki
Swoją magię utraciły
A rozmowy twej rodzinki
Z ciszą już się oswoiły
Przyszła pora na igliwie
Co spadając wraz z bombkami
Bez pośpiechu lecz skwapliwie
Zgarnia się kilogramami
Stół ugina się od jadła
Szczęki dwoją się i troją
Brzuch rozdyma się od sadła
Leki na wątrobę koją
Tylko telewizor gada
W różne przeobraża tony
Raz kolęda raz porada
W senne cię porywa szpony
Czas dramaty te zakończyć
Idź na spacer choć godzinny
By z naturą się połączyć
I znów poczuć się niewinnym
autor

owiga

Dodano: 2019-12-26 11:03:17
Ten wiersz przeczytano 2001 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
słusznie po tych dniach pełnych smakołyków czas na
długi spacer - za chwilę wychodze z domu nad morze:-)
pozdrawiam świątecznie:-)
Dobra rada, zwłaszcza, że i pogoda się poprawiła.
(Niektórzy wierzą w moc reklamy Trawisto i jedzą za
dużo)
Świątecznie pozdrawiam
Wszystko ma swój początek i koniec. Spacer wskazany po
takim jedzeniu. Pozdrawiam.
Spacer dobry na wszystko - najlepiej rodzinny -
miłego świętowania :)