drugie zabicie syna
nad miejscem męki mojego syna
przemówił do mnie Bóg
ustami archaniołów w bieli
przykro nam
on się już nigdy nie obudzi
lecz jego ciało może zbawić
kilkoro zepsutych ludzi
najwyższy z nich oznajmił
chowając czarne skrzydła
Abrahamie
tym razem
nie musisz nawet osobiście trzymać noża
wystarczy podpis
tym razem
to będzie naprawdę
i nie ma potrzeby czekać
z ręką wzniesioną do nieba
autor
krimzon
Dodano: 2005-06-02 07:30:43
Ten wiersz przeczytano 461 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.