Dusza tułacza...
Skoro za chwilę dzień tych co w niebyt odeszli, to i dzisiaj o duszyczkach wspomnieć można.
Był świata ciekawy zdobywał wiedzę
szukając jej także w opasłych księgach,
a kiedy już musiał się z życiem pożegnać
odchodząc polecił ducha tym w niebie.
Jednakże dla głodnej wiedzy duszy...
Zawarte na głucho nieba podwoje,
chcąc zdobyć schronienie idzie do
piekła.
Tu też drzwi zamknięte toteż się
wściekła
co teraz mam zrobić? Pytanie moje.
Nigdzie nie chcą wpuścić? Wrócę do
ciała,
chociaż niezbyt niechętnie, to nie mam
wyjścia.
Po drodze cmoknąwszy klamkę do czyśćca
w kierunku cmentarza swój szlak obrała.
W mogile spoczywa jej część doczesna,
zużyta trudami powłoka krucha.
Głucha na błagania nie przyjmie ducha
rozpada się tkanka - w niej nie
zamieszka.
Daremne starania i próżny to trud,
do powtórki życia nie pcha się truchło.
Odrzuca precz marę chociaż tej smutno,
kto opuścił ciało nie wróci zza wrót.
Wędruje wciąż zjawa do bram kołacze
na wieczną tułaczkę losem skazana,
dla niej miejsca nie ma, a spocząć
chciała.
Pomiędzy światami nad dolą płacze.
Znaleźć jakieś lokum bardzo się stara
pragnąc ukojenia, lecz próżny ten trud,
tak miewa niestety zbyt ciekawski duch.
Utknęła w zaświatach bezpańska mara
Argo.
Komentarze (4)
ooo...biedna mara...to nie może się tak
skończyć...napisz dalszy ciąg z dobrym
zakończeniem...:))
Pozdrawiam :)
Z fantazją. Odbieram na smutno, bo skazanie duszy na
ostracyzm za to, że była ciekawą świata jest mz
okrutne.
Miłego wieczoru Argo:)
Gromadził wiedzę,ale nie dzielił z
nikim...,pozdrawiam.
Jak pech, to pech. Nawet po śmierci dopada człowieka.
Udanego wieczoru.