dusze...

Ma dusza coraz częściej spotyka Twoją...
Wykrada się pośród nocnej ciszy na
ukradkowe spotkania
z dala od ludzkich spojrzeń
Ulatują razem ponad lasy...
nad miejsca gdzie połączyliśmy nasze ciała i serca
Sycą się tymi wspomnieniami
Spacerując po niebie zbierają blask gwiazd
Nad ranem powraca
szczęśliwa przepełniona miłością nadzieją
Wdziera się we mnie...
raniąc me ciało po kres wytrzymałości
Sen schodzi z powiek sprawiając ból
Zostawia krwawą pustkę
nie gojącą się ranę
Ile jeszcze takich nocy przyniesie mi los
Ile łez spłynie na tęczowe barwy duszy
kiedy zrozumiesz że życie bez ciebie jest
nieprzeniknioną pustką...

To było tak dawno...

autor

Dragonsuns

Napisany: 1998-12-04 Dodano: 2009-04-23 08:57:18

Ten wiersz przeczytano 418 razy

Oddanych głosów: 2

Rodzaj Bez rymów Klimat Pesymistyczny Tematyka Miłość

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie