Dwa końce
Jeśli modlitwy zanosisz do Boga
By cię wysłuchał zechciej spojrzeć w
siebie
Czy w twojej duszy nie kryje się trwoga
Że ten sam sędzia ma twe akta w niebie
Skoro publicznie obrzucasz kamieniem
Wytykasz winy co cień rzuca srodze
Rozmów się szczerze ze swoim sumieniem
Czy twemu sercu z modlitwą po drodze
Bo wina jak kij... może mieć dwa końce
Po to są sądy niezawisłe w świecie
Sędzia wszechwładny który stworzył
słońce
Na boskim sądzie ziarno kłamstwa
zgniecie
Kto krzyczy ,,jam jest sługa Boga mego
I według jego nauk sercem rządzę”
Niech spojrzy w czym jest podobny do
niego
Jeśli niepewny obwinia... nie sądzę
Gdyż nie wystarczy odmawiać pacierze
A nie nadstawić policzka drugiego
Wiara się z czynów a nie ze słów bierze
Każdy w sumieniu ma swego sędziego
Dlatego lepiej szanować kolana
Szeptane słowa w modlitwie nieszczerej
O niech mi będzie Panie siła dana
Bym zrozumiała sens tej atmosfery
PS:
,,Dewotce służebnica w czemsiś
przewiniła
Właśnie natenczas, kiedy pacierze
kończyła.
Obróciwszy się przeto z gniewem do
dziewczyny,
Mówiąc właśnie te słowa... ,, i odpuść nam
winy,
Jako my odpuszczamy”... biła bez
litości
Uchowaj Panie Boże, takiej
pobożności”
(Ignacy Krasicki)
Komentarze (15)
sumienie ... i czas na pokorę ... niezły wiersz
brawo))
tak Julko masz rację, ale to o czym piszesz nie może
być usprawiedliwieniem braku modlitwy... z tym małym
zastrzeżeniem oddaję punkt bo wiersz wart uwagi i
refleksji.
ładnie rozwinęłaś myśl o kiju i jego dwóch końcach:)
Ciekawie napisany wiersz, ale ja nie dzielę ludzi na
modlących się i ateistów, ja oceniam swoje i ich
człowieczeństwo.
"Ty masz wiarę, a ja mam uczynki; pokaż mi wiarę swoją
bez uczynków, a ja ci pokażę wiarę z uczynków moich."
Jakuba 2, 18 "..Bo ja ciało bez ducha jest martwe, tak
i wiara bez uczynków jestm martwa.' Jakuba 2, 26
[Jakuba 1, 22-27]
Jak trwoga to do Boga. Grzeszni jestesmy, ale dewotek
nie lubie. Sama doswiadczylam takiej. Wlasnie w
kosciele zaczela nagadywac na synowa! Przykro bylo, ze
takie miejsce obrala na obgadywanie. Wiersz trafny!
Wspaniale uchwycony temat,który tkwi w naszym
społeczeństwie,który drażni ,ale o którym tak mało
piszemy i mówimy.Właśnie tym charakteryzuje sie Twoja
poezja ,że potrafisz wyłapać to co co złe i w śliczny
,delikatny sposób opisać.Zawsze podziwiam Twój talent.
Bardzo wzruszający i piękny wiersz w Twoim stylu,
super płynny, ładne pióro i treść mądra - nie są
prawdziwymi katolikami Ci którzy tylko chodzą do
kościoła i fałszywie modlą się, szkoda faktycznie
kolan.
Wiara zawsze powinna tylko tkwić w sercu..
obnoszenie się, chwalstwo... nie, to też nie
dla mnie... i szanuję innych, nie ważne w co i
jak wierzą.. każdy ma swoje sumienie. Wiersz
realistyczny.. prozą życia pisany... zgadzam się,
odważny.
z podpowiedzi sumienia nie każdy korzysta...a może
niektórzy wcale go nie mają? bardzo ładnie
przedstawiona tak często przetaczająca się przez nasze
życie kwestia fałszu, hipokryzji...wiersz na tak
No i pomyśleć?-Bardzo ładnie opisujesz mentalność
niektórych wierzących i to bardzo trafnie,jak sama
podajesz jako przykład,,Ignacego Krasicki" to już
dawniej ludzie nie byli tylko dobrzy i bił na
alarm,aby się opanowali i nie bluźnili..Ale ważne że
każdy ma siebie samego na uwadze..Ciebie widzę też
ponoszę tacy dwulicowcy..Mea kulpa..powodzenia..
Jestem pod ogromnym wrażeniem - wiersz wyjątkowy,
odważny, prawdziwy w przekazie. Za tytuł dodatkowy
plus. Super!
Poruszasz w wierszu trudny temat wiary, wiadomo ,że
nie każdy który chodzi do kościola i żarliwie się
modli jest naprawdę głeboko wierzący. Ja jakiś czas
temu przeczytałm książkę o Św.Ricie( wcześniej nawet o
niej nie słyszałam) od spraw trudnych i beznadziejnych
i zaczęłam się do niej modlić codziennie, może mi ktoś
nie uwierzy ala pomogła mi i za to jej dziekuję.
Jesli chodzi o wiersz to oddajesz w nim cała prawdę o
dewotkach i dewotach , gratuluję
Julka ,nie chciałabym się narazić Tobie,żebyś mi
celnie nie przyłożyła...żartuję.Zgadzam się z Tobą,że
pokora i ocena obiektywna zdarzeń sa ważne.Same
modlitwy ,czasem wyklepane,nie są Bogu miłe.Faryzeusze
chodza i po naszej ziemi.:)
A człowiek nie wie, ze NOSI trzy maski
Że kiedy modli, to mści albo marzy
Zamyka oczy, a czuje swąd z piekła
Tacy są ludzie…złość i kwarta szczęścia.