dwa oblicza miłości...
Pod osłoną nocy uciekam
z dala od mych smutków
Lecę na wymarzonych skrzydłach
do ciebie kochany
twoje okno
krzyk
krew
ona leży w niej
dostrzegasz mie
uciekasz...
ja leżę wtulona w twoje ramiona
całujesz mnie
mówisz kocham
zapomominasz
a ja?
autor
kadma
Dodano: 2005-10-28 13:29:20
Ten wiersz przeczytano 485 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.