Dwa różne serca
[K] - Kobieta, [M] Mężczyzna
K: Dlaczego taki ciągle jest...
(W tle spadający z nieba deszcz)
K: jak zakochany kundel?
M: Dlaczego tak ucieka wciąż?
K: Mówię mu przecież
"W me życie nie drąż"
M: Tak mocno wciąż
odpycha mnie
K: To tylko z litości,
bo się tnę!
M: Tak bardzo pragnę
w ramiona ją wziąć
ciepło okazać ludzkich rąk
KM: Dlaczego nie stara się zrozumieć mnie?
M: Myślę o niej całe dnie...
K: Może spróbuję zaufać mu...
(towarzyszy jej spojrzenie jakby bitemu
psu)
M: Przecież widzę, że problemy ma
Dlaczego tak dusi je w sercu, trzyma?
K: On nie wie przecież,
dlaczego jestem oschła.
M: Jutro jeszcze raz poproszę ją o
zaufanie
K: Jeśli jeszcze raz mnie o coś poprosi
na pewno go nie zranię..
Jutro powiem wszystko co w sercu mym.
M: Obiecam jej miłość i lepsze sny
K: Jutro wreszcie zdradzę przed nim me
kłopoty, problemy i traumy
Postaram się otworzyć na nowe sprawy
Niestety jutro dla niego nie nadeszło
Bo szedł po ulicy w czasie deszczu.
Tylko dwie osoby przyszły na pogrzeb:
Kierowca-Morderca i wrak kobiety
Nie czekajmy na jutro, bo może nigdy nie nadejść
Komentarze (4)
+ :)
Autorko, moja intuicja podpowiada mi, że nie jesteś
nastolatką. Mam jedno zasadnicze pytanie; - czy twoja
polonistka nie zwraca ci uwagi, że archaiczne zaimki
me, twe, mych, twych, swe, me...już dawno wyszły z
użytku??? Nie od dziś piszemy; moje, twoje, moich,
twoich, swoich, moich itd.
Wiersz podoba mi się :)
Milyena - O taki przekaz mi właśnie chodziło :)
Smutno tak!
Pewne słowa lepiej wypowiedzieć dziś, bo na jutro nie
mamy żadnej gwarancji.