Dwa skrzaty
Było raz sobie dwóch krasnali
Obaj się bardzo kochali
I żyli by tak przez długie lata
Gdyby nie zawaliła im się stara chata
Chata przyczyną była rozterki
Ich losy zostały rzucone jak bierki
Żaden nowej chaty nie chciał budować
Nie mieli więc gdzie nocować
Wśród nich ciągłe swary i spory
Zaczęły się pojawiać od tej pory
Dwa małe lenie skrzaty
Nie chciały budować nowej chaty
Próżni to byli krasnale
Żyjący do tej pory w przyjaźni i chwale
Bez pracy bez dachu nad głową
Ich miłość topniała stopniowo
Dwa małe skrzaty nieroby
Poznały co to głód i choroby
Kłótnie u nich coraz częściej bywały
Nie przynosząc im przez to chwały
Żyjąc tylko o chlebie i wodzie
Dwa skrzaty nam dobrze znane
Za słuszną drogę wybrały rozstanie
Taka miłość bywa zawsze krucha
Gdy polega tylko na szeptaniu do ucha
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.