Dwanaście razy zegar bije
Równo z północą zegar bije,
Dwanaście razy w głos uderza.
Z grobu powstaje, kto nie żyje,
Z żywych łakoma jest wieczerza.
Świeczka migocząc mrok odkrywa,
Chwiejąca postać łamie kwiaty.
Zew śmierci wszystkich martwych wzywa,
By pamięć nie zaznała straty
Tłoczą się strzępy po alejach,
Wydarci ziemi drżą samotnie.
Zapamiętani w własnych dziejach,
I pochowani wielokrotnie.
A ci, co przyszli na cmentarze,
Nie widzą nic po za swą duszą.
Pooblekają w smutek twarze,
Grając cierpieniem , bo tak muszą.
Równo z północą zegar bije,
Dwanaście razy w głos uderza.
Z grobu nie wstanie nikt, kto żyje,
Dawno skończyła się wieczerza…
Komentarze (6)
"Dając" zmieniłbym na : grając
Mrocznie tu dzisiaj :-) :-) :-)
Wesołych świąt :-) :-) :-)
Fajnie, fajnie i tak zjadliwie dosłownie i w
przenośni. Pozdrawiam
I mamy Halloween:)-nie tylko dusze ,ale ciała z grobów
krążą...a my się nie boimy
i cmentarze odwiedzimy:)
W tytule chyba literówka?
Pozdrawiam:)
Mroczna wizja.. Jakoś skojarzyłam z "Dziadami"..
Jedno jest pewne, nie przenikniemy myślą tamtego
świata i nie zrozumiemy ogromu cierpień z tamtej
strony...
Doprawia klimat pełen płomyków
z gracją miodu kropelki
z tą która budzi podziw wszelki
wśród owocowych promyków