dwie godziny stąd
tutaj nie mam imienia
jestem wodą
słońcem
powietrzem
krótkim oddechem nocy
roztrzepane włosy
nie potrzebują grzebienia
noszę w kieszeniach wiatr
zamiast kamieni
tutaj nie mam imienia
jestem wodą
słońcem
powietrzem
krótkim oddechem nocy
roztrzepane włosy
nie potrzebują grzebienia
noszę w kieszeniach wiatr
zamiast kamieni
Komentarze (29)
z pewnością to lepsze, niż kamienie.
Pozdrawiam serdecznie, z podobaniem :)
Zajrzałbym w to miejsce sam potrzebuje chwili
przemyśleń bez udziału świata.Ślicznie w kilku słowach
mogłem Cię zobaczyć.Pozdrawiam.
Ulecieć w taką słodką niemożliwość...również uwielbiam
te stany..;) pozdrawiam
jakże dobrze znam i uwielbiam ten stan ducha...
pozdrawiam :)
nie zawsze jest to tak bliskie
No to już wiem czemu się tak uniosłaś na skrzydłach
poezji, chyba sama skorzystam i włożę wiatr w
kieszenie by tak lekko pisać...pozdrawiam:)))
To o Wiartlu :)
Tu czuję się podobnie jak peelka :)
Miłego :)
Jak dla mnie rewelacyjnie:) Pozdrawiam.
Radosny, ale i lekki Twoj miniaturowy wiersz!
Pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie o wolności. Pozdrawiam
dobrze mieć taki azyl, dobra puenta; pozdrawiam;)
Z wiatrem w kieszeni lżej iść... Szacuneczek :))
wymowna miniaturka pozdrawiam :)
wymowna miniaturka pozdrawiam :)
Rozwiałaś swawolę życia, bardzo mi się podoba:)))