dwóm takim...
synom :-)
"dwóm takim, którzy niczego nie ukradli"
w wielomilowych butach
na miarę marzeń pozszywanych
grubą dratwą
poszli
bez głów
zupełnie!
bukiet dredów (bez szału obcięty)
i motocyklowy kask
z otwartą przyłbicą
mam
szkice świstki paragony
sflaczałą piłkę do tenisa
tandetne pamiątki ze szkolnych wycieczek
smycz na klucze
do zamków wyśnionych
o których Bóg tylko wie
(i ja?)
cały ten gruz
naszej galaktyki
na końcu ścierki do kurzu
mam
i szorstką jak język kota
ciszę
wijącą się wokół szyi
przyczajoną na plecach
książek stęsknionych
szelestu
a na dobranoc
pod powiekami
dwa słońca
znów rodzę
wiersz krótki
szarpany
jak sen
J.K.
Komentarze (28)
poszarpane sny i cisze
Przepiękny wiersz dla Synów..
Pozdrawiam :)
Cudeńko, które porusza.. Pozdrawiam :)
Piękny, wzruszający.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wzrusza Twój wiersz, Lotko,
'dla tych dwóch'
Pozdrawiam.:)
I to właśnie jest miłość, z podobaniem i uznaniem,
pozdrawiam ciepło, lotko.
Cudny.
Pozdrawiam, lotko :)
Z serca dziękuję wszystkim za odwiedziny i ciepłe
słowa.
Wrócę niebawem.
Pozdrawiam serdecznie.
Piękny, wzruszający wiersz!
Serce matki zawsze tęskni...
Serdecznie pozdrawiam
Miłość czasem musi boleć...
Pozdrawiam :)
Wzruszające ciepło płynące nie z wiersza, a z jego -
duszy. Bo ten wiersz żyje, ma duszę!
Cudnie, po prostu
Z wielkim uznaniem dla Autorki,
pozdrawiam:)
Jestes niesamowita, wspanialy wiersz;)
Wspaniały, ciepły Wiersz :)
to wszystko przypomina dzieci. Taka jest miłość
matczyna.