Dygnitarz
Pewien dygnitarz rodem z Francji,
ulegał stałej arogancji.
Jadąc do Kalkuty,
sprzedał swoje buty,
nie dając na trwałość gwarancji.
Pewien dygnitarz rodem z Francji,
ulegał stałej arogancji.
Jadąc do Kalkuty,
sprzedał swoje buty,
nie dając na trwałość gwarancji.
Komentarze (17)
Dziękuję. Pozdrawiam
:) Trochę gorzki ten uśmiech - dobra ironia.
Pozdrawiam :)
W takim razie dziękuję Ci za uśmiech z wzajemnością z
Międzyzdrojów.
nie miało być "się" tylko "ślę"
a byłam nad morzem w tym roku w Ustce
Dzięki LuKra47 i serdecznie pozdrawiam.
Domyślam się,że wybierasz się nad morze.
Słonecznego, udanego weekendu.
ja też uśmiech mam na twarzy i się nad morze bo
wszystkie Wojtki to fajne chłopaki:)
pozdrawiam
Witaj DoroteK. Masz rację. Dzięki za odwiedziny.
Pozdrawiam
;-) fajnie się pouśmiechać :-)
Też prawda, nureczko. Pozdrawiam. Dobranoc
Dobry wieczór - stolarzu, Warszawianko, krzemanko,
sabo, lucuś, rhea. Dziękuję Wam za odwiedzenie,
komentarze i uwagi
do limeryka. Pozdrawiam. Życzę dobrej nocy.
Jak to w Indiach, w Kalkucie nawet rikszarz nie chodzi
w bucie. Lepiej sprzedac :) Pozdrawiam !
Dobra ironia Wojtku. Pozdrawiam:-)
Dobra ironia:)
Pozdrawiam!
Ciekawie :) . Pozdrawiam serdecznie
Fajny. Msz w ostatnim wersie masz o sylabę za mało.
Miłego wieczoru.