DYKTATOR
DYKTATOR
Odporny na cierpienie na ból ,
złudzeniom swym dajesz początek.
To ty pan wszystkich ról,
i drogi jedyny zakątek.
Trzymasz pejcz w jednej ręce,
a drugą nektarem częstujesz.
Udajesz że okazujesz serce,
a za plecami intrygę szykujesz.
Gdy myślisz bracie że to sielanka ,
a tłum Ci na ręce patrzy.
Wtedy się zmieniasz z wilka w baranka,
i nie pokazujesz że jesteś władczy.
Uderzasz w pląsy tak dla zmylenia,
ale pociągasz za wszystkie sznurki .
I pajacyki tak klimat zmienia,
a ty sprzedajesz im jakieś lurki.
I jak zaufać Ci można,
gdy w złym nie masz umiaru.
Idż gdzie kapliczka przydrożna ,
i ukorz się pokornie Panu.
Napraw krzywdy wyrządzone ,
i przyznaj się do popełnionych błędów.
A wszystko Ci będzie wybaczone,
z twych dyktatorskich zapędów.....
Komentarze (5)
Treść jasna, zrozumiały przekaz, ale interpunkcja
zawodzi. Przed "i" nigdy się nie stawia przecinka,
chyba, że powtarzalność zachodzi.
Właściwy obraz człowieka o nieprawidłowej
osobowości.Tacy się raczej nie zmieniają.
wiersz super, ale czy nie czytałam go wczoraj ? może
sie mylę :)
Będę strzelać i powiem, że dyktator jest spod znaku
byka. / czy się mylę? /. Dobrze, że piszesz składnie o
trudnym charakterze, bo takim trzeba wytykać .
Ładny wiersz ,który pokazuje jaki człowiek zmienny
jest, wiersz skłania do chwili refleksji, uczy też
pokory,pozdrawiam